Pewnego popołudnia wracając z pracy usłyszałem w radiowej Trójce audycję publicystyczną, której podstawowym celem, poważnie ogłoszonym przez prowadzących, było wskazanie, że nauki ścisłe są ważniejsze dla społeczeństwa niż humanistyka.
Zważywszy na fakt, że autorzy starali się korzystać z zasad erystyki (nauki o przekonywaniu, dyskutowaniu) i posługiwać się językiem mówionym w sposó zgodny z ogólnie przyjętą gramatyką, ta niechęć do humanistyki mocno mnie zdziwiła. Ale nie jest przecież przypadkowa. Kolejne rządy wcielają ją w życie, wspierane coraz mocniej przez opinię publiczną nie tylko w Polsce. To chyba już trend światowy. I skoro tradycyjne kanały dyskusji społecznej nie wystarczają, by zwracać uwagę na nieodzowność funkcjonowania humanistyki na wysokim poziomie dla istnienia społeczeństwa demokratycznego, chciałbym tak spróbować coś na ten temat od czasu do czasu powiedzieć.
Warto nad tym się zatrzymać, czy też nie - niech zadecyduje Czytelnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz